piątek, 29 marca 2019

(NIE)ŁOSOŚ WEGAŃSKI

Bardzo lubimy ryby więc pozwalamy im pływać. A na obiady przyrządzamy (nie)łososie. Tradycyjnie z cytrynką, na słono, a w dodatku w procesie tworzenia nie ucierpiała żadna ryba!
Piątek to w wielu Polskich domach czas na zjedzenie ryby. Choć nie zgadzamy się z ideą, że ryby rosną na drzewach, niektórym z nas może brakować ich smaku. Zwłaszcza jeśli na diecie wegańskiej jesteśmy z powodów etycznych. Spróbowałam więc odtworzyć to nie tylko smakowo, ale też wizualnie.

Kombinowałam, kombinowałam i tak oto powstał (nie)łosoś. Swoją drogą lubi się z kwaśną śmietaną.

SKŁADNIKI:

400g tofu naturalnego lub wędzonego
2 łyżki soku buraczano-jabłkowego (lub z buraków)
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżeczki drobno posiekanego nori
2 łyżeczki przyprawy do ryb*
sól i pieprz

opcjonalnie:
1 łyżka oliwy
mała cebula

Z tej porcji powstają 4 kawałki (nie)łososia
Czas przygotowania: 1-5 godzin + 10 minut pieczenia
  1. Tofu kroimy na 4 równe kawałki. Nacinamy delikatnie po przekątnej tworząc paski. Umieszczamy je w pojemniku na lunch lub głębokiej misce.
  2. Dodajemy pozostałe składniki upewniając się, że nori oraz przyprawa znajduje się też we wgłębieniach, które wycięliśmy nożem. Przykładamy wieczko od pojemnika lub drugi talerz i delikatnie wstrząsamy, aby marynata znalazła się na całym tofu.
  3. Odkładamy do lodówki na 10 minut. Po 10 minutach odlewamy nadmiar (nie całość!) soku buraczanego. Dodajemy łyżkę oliwy lub wody.
  4. Jeśli używamy cebuli, kroimy ją w piórka i dodajemy do marynaty. Jeśli nie, na tym etapie możemy dodać soli, pieprzu i odrobiny sosu sojowego. Pozostawiamy marynujące się w lodówce na 1-5 godzin. Im dłużej tym bardziej intensywny i "rybny" smak uzyskamy.
  5. Zamarynowanego (nie)łososia pieczemy w piekarniku nagrzanym do 210° przez 10-15 minut.
WAŻNE
Postarajcie się, aby kawałki tofu podczas marynowania nie leżały na sobie nawzajem. Ważne, żeby równo chłonęły marynatę. Jeśli macie możliwość - zostawcie (nie)łososia w marynacie nawet na całą noc. Otrzymacie dużo bardziej rybny smak. Dostosujcie też ilość soli do siebie. Prawdziwa ryba jest naprawdę słona, ale nie każdy to lubi :)

Życzę Wam udanego piątku, smacznej (nie)ryby lub cokolwiek pysznego dziś szykujecie!


Mam też Facebooka, wpadnij jeśli masz ochotę :)

7 komentarzy:

  1. Marynowałam całą noc. Będzie dziś na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ! Na pewno wypróbuję przepis ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie sam łosoś jest bodajże najlepszą rybą i muszę przyznać, że również lubię co chwilę przyrządzać najróżniejsze przepisy z jego udziałem. Mogę dodać, że jak robiłem przepis na danie z https://mowisalmon.pl/przepisy/krakersy-z-nasion-z-wedzonym-lososiem-mowi-z-zielonym-serkiem-i-piklami-warzywnymi/ to wszyscy goście byli bardzo zadowoleni.

    OdpowiedzUsuń
  7. 23 yr old Speech Pathologist Benetta Newhouse, hailing from Saint-Hyacinthe enjoys watching movies like Downhill and Creative writing. Took a trip to Yin Xu and drives a Maxima. Wiecej informacji tutaj

    OdpowiedzUsuń