środa, 3 kwietnia 2019

WEGAŃSKA ZUPA 'SEROWA'

Kiedyś kochałam zupę serową, uważałam ją za jeden z najlepszych pomysłów ludzkości. Na szczęście teraz znając realia tego świata bardzo mi się to odmieniło. Zapewne nie będziecie zdziwieni, że używamy dziś płatków drożdżowych, bo to one nie raz ratują wegan z serowej opresji.

Oprócz tego użyjemy składników, które większość z nas po prostu ma w swojej kuchni. Można ją więc nazwać zupą awaryjną. Jej przygotowanie nie zajmuje zbyt wiele czasu, a efekt jest super!

Zrobiłam też mały research i okazuje się, że zupa serowa tradycyjnie była wegetariańska. W Tybecie nosiła nazwę 'churu' i była podawana z ostrą papryczką. W średniowiecznej Europie królowała za to zupa serowo-piwna. Nie możemy zapominać o szwajcarskim fondue, które jest połączeniem gorącego sera i białego wina.
Zupa, którą przygotowałam może być bazą pod weganizacje każdej z tych potraw. Jeśli czujecie się zainspirowani i głodni to kombinujcie razem ze mną.


SKŁADNIKI:

1 puszka mleczka kokosowego  (400ml)
2 i 1/2 szklanki wody
2 średnie ziemniaki
1/2 szklanki płatków drożdżowych
1 łyżeczka czosnku granulowanego
1/2 łyżeczki majeranku
1/2 łyżeczki papryki wędzonej
1/2 łyżeczki kurkumy
sól*

opcjonalnie
tarty ser wegański (do posypania)

Z tej porcji powstają 4 miski zupy
Czas przygotowania: 35 minut

  1. Ziemniaki obieramy i kroimy na drobne kawałki. Do garnka wlewamy płynne mleczko kokosowe, wodę, sól i dodajemy pokrojone ziemniaki. 
  2. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez około 20 minut. Sprawdzamy miękkość widelcem.
  3. Po upływie tego czasu dodajemy płatki drożdżowe wraz z przyprawami. Całość blendujemy.
  4. Gotujemy jeszcze przez 10 minut aż zupa zgęstnieje. Na tym etapie możemy dodać więcej soli dla wzmocnienia smaku.
*Zupa serowa jest na ogół mocno słona, ja ostatecznie użyłam około 1 i 1/2 łyżeczki na całość. Kontrolujcie kiedy osiągniecie swój idealny smak.

Zdecydowałam się posypać serem i odrobiną płatków chilli. Jest to oczywiście opcjonalne, tak samo jak szczypiorek. Ale ja kocham szczypiorek. Jak wiele innych dobrych rzeczy, o których ciągle mówię, że je kocham (ciągle to mówię, robię to szczerze i naprawdę nie wiem co mam z głową😅).

Zupa super sprawdzi się z czosnkowymi grzankami, pokrojoną świeżą papryką lub pestkami dyni. Pozostawiam Wam dowolność i inspiracje. Może zrobicie wersje z Tybetu lub średniowiecznej Europy? Jeśli tak to podrzucajcie mi Wasze zdjęcia, niech miłość do 'serowej' nas połączy.

Buziaki.
Mam też Instagrama na którym możecie mnie śledzić i oznaczać.


1 komentarz: